PSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA – ZASADY

med_image_01

“Psychoterapia” – to tak poważnie i jednoznacznie brzmiące słowo w rzeczywistości jest pojęciem o wyjątkowo szerokim zakresie znaczeniowym. W jej ramach około trzy tysiące terapeutów w Polsce razem ze swoimi klientami wspólnie pracuje nad rozwiązywaniem ważkich problemów emocjonalnych, psychicznych lub życiowych. Można powiedzieć jednak, że psychoterapia psychoterapii nierówna; każdy specjalista operuje bowiem w ramach jednego z teoretycznych nurtów, które często różnią się od siebie założeniami teoretycznymi, rozumieniem problemów i metodami pracy. Być może najlepiej rozpoznawalnym nurtem psychoterapii jest podejście psychoanalityczne (zwane także szerzej podejściem psychodynamicznym). Jego założycielem był słynny austriacki lekarz i neurolog Sigmund Freud. Innymi twórcami kładącymi podwaliny pod nurt psychoanalityczny byli Carl Gustav Jung, Alfred Adler, Melanie Klein i Jacques Lacan.

Podstawową intuicją stojącą za nurtem psychodynamicznym jest przekonanie o istnieniu rozbudowanej i skomplikowanej sfery nieświadomej w człowieku – to właśnie ona stanowi działającą z ukrycia determinantę naszych zachowań i swoistego kolorytu przeżyć. Tam ukryte są nasze liczne pragnienia, potrzeby i zamiary. Gdy przyglądamy się wyłącznie naszemu zewnętrznemu zachowaniu, często sami bywamy nim zaskoczeni. Co we mnie wstąpiło, gdy tak nieoczekiwanie wybuchłem gniewem? Skąd biorą się we mnie te niechciane fantazje bądź sny? Dlaczego moim zachowaniem rządzą rzeczy, nad którymi nie panuję? Odpowiedzi na te pytania są ukryte głębiej – zbyt naiwnie zakładamy, że góra lodowa naszego „ja” kończy się wraz z „wystającą powyżej poziomu wody” świadomością. Nie rozumiemy tego, co odkryli właśnie reprezentanci nurtu psychoanalitycznego; człowiek jest nie tyle obliczeniowym komputerem, co przepastną głębią – nie tyle prostym jednorodnym tworem, lecz wewnętrznie podzielonym bytem, łączącym w sobie id (warstwę popędową), superego (warstwę normatywną, głos zasad i reguł) i ego (świadomość). Dopiero patrząc z takiej perspektywy, jesteśmy w stanie krok po kroku dotrzeć do schowanych części naszego „ja”. Takie spotkanie z często niechcianymi (i dlatego ukrytymi w nieświadomości) częściami samego siebie może być trudne i bolesne, lecz to ono przynosi nam zrozumienie istoty przeżywanych przez nas problemów i pozwala zrozumieć „racje nieświadomości”. Nie tylko zaczynamy rozumieć, o co tak naprawdę od początku nam chodziło, ale również widzimy, że trudne dla nas emocje lub zachowania w rzeczywistości pełniły jakąś funkcję (lub starały się ją zaspokoić). Dopiero wtedy możemy prawdziwie i świadomie je zmienić. Wyzwolenie przez zrozumienie – to właśnie ono stanowi kluczową aspirację terapii psychodynamicznej.

Nic dziwnego że nurt psychoanalityczny szczególnie zainteresowany jest osobami przeżywającymi wewnętrzny konflikt; próbuje wydobyć w takich sytuacjach na powierzchnię stosowane przez klienta mechanizmy obronne – subtelne sposoby „wymijania” niechcianych myśli i przekonań oraz rekompensowania sobie nieakceptowanych pragnień. Obok głębi ludzkiej psychiki, psychoanalityk zainteresowany jest także jej historią; w końcu to w jej trakcie doszło do uformowania się wnętrza jednostki i to tam ukryte są przeżycia, które przesądziły o jej najważniejszych bolączkach. Jeśli nasze konflikty i cierpienia są zawiłe niczym labirynt, to poszukiwanie ich korzeni w historii (często wczesnodziecięcej) przypomina przedzieranie się przez gąszcz korytarzy po nitce do kłębka. To właśnie wtedy – jak sądzą psychoanalitycy – działy się rzeczy które, stworzyły nas takimi, jakimi jesteśmy.

W celu osiągnięcia stawianych sobie celów, psychoterapeuci pracujący w nurcie psychodynamicznym stosują szereg technik. Jedną z nich jest dokładne analizowanie dynamiki uczuć pojawiających się w relacji pacjenta z terapeutą; w myśl teoretycznej koncepcji przeniesienia, prowadzona psychoterapia prowadzi do sytuacji, w której pacjent nieświadomie przenosi na terapeutę ważne uczucia już przez niego przeżywane w stosunku do kluczowych postaci jego życia. Innymi słowy, ujawni się zjawisko, w którym, jak powiada Agnieszka Chrzczonowicz, „pacjent myli teraźniejszość z przeszłością” By w relacji terapeutycznej przeniesienie mogło być ujawnione i starannie przepracowane, terapia musi jednak trwać odpowiednio długo; to właśnie jedna z przyczyn, dla których praca w nurcie psychodynamicznym należy do dłuższych rodzajów terapii. Istotnym materiałem do terapii tego typu jest bogactwo mimowolnych skojarzeń, marzeń sennych czy przejęzyczeń; właśnie dlatego że pojawiają się one bez udziału intelektu, stanowią szczególnie cenne sposoby przejawiania się sfery nieświadomej. Co ważne, analityk nie usiłuje wskazać pacjentowi właściwego sposobu myślenia lub tym bardziej postępowania, nie wartościuje między skonfliktowanymi „częściami” jego „ja”. Pacjent zachowuje wolność.

Najważniejszymi cechami terapii psychodynamicznej jest skupienie na głębi ludzkiej nieświadomości, jednostkowej historii życia i wreszcie dążenie do jak najgłębszego zrozumienia nas samych. Psychoterapia prowadzona w tym nurcie potrafi stać się wymagającą, ale i ogromnie ubogacającą podróżą przez świat własnego życia – a jest to rzeczywistość dużo bogatsza, niż czasem sądzimy.